Znowu kolejne doświadczenie za nami ale czy na pewno?
Dzień rozpoczęliśmy od śpiewanej jutrzni i Mszy z kazaniem, ponieważ niedziela, co było widać po uroczystych sukienkach dziewczyn i koszuli Filipa. W kazaniu ksiądz wikariusz wspomniał o tym ,że nie zawsze Jezus poklepie po plecach i jest miło ale też wymaga i to jest trudne stąd wiele osób odchodzi od Chrystusa. Dla nas jest to o tyle ważne by głosić Chrystusa tam gdzie jesteśmy.
Śniadanie było ostatnim wspólnym posiłkiem podczas naszego doświadczenia. Mimo smutku, że piękny czas dobiegł końca cieszyliśmy się ostatnimi pogawędkami z siostrami. Wręczyłam w imieniu grupy prezenty siostrom. Personalizowane przez Olę z cechami charakterystycznymi dla każdej z sióstr. Na przykład s. Magdalena dostała tytkę z motywem książkowo biliotecznym a s. Danuta w motywy kuchenne. W tytkach były piękne filiżanki by siostry mogły pamiętać o nas pijąc Kawusię. Z trudem odeszliśmy od stołu, wszyscy udali się na zmywak by akcja zmywanie odbyła się szybko oraz by spędzić ostatnie chwile razem. Później ostatateczne doczyszczenie pokojów i pakowanie naszych klunkrów do PekaeSu Oli. Spotkaliśmy też siostrę Alojzę z którą spotkanie dało nam dużo radości.
Na drogę siostra Ela zapewniła nam przepyszne kanapki, między innymi z karkówką. Mniam!
Nasz wspólny czas nie kończył się w Krośnie, ale część z nas jechała do Tylmanowej, czyli miejscowości do której jeździmy wakacyjnie od kilku lat integrując się i modląc. Mikołaj i Domsi jechali na stopa a reszta do Krakówa a tam przechwycili nas Tomek i Emilka jadący z Poznania.
Teraz jest wieczór, a my siedzimy wspólnie – jest już nas 10 osób, przy wielkim kuchennym stole w góralskiej chałupie. Udało się nam połączyć z Anetą i bp Szymonem – podzielić się naszymi refleksjami i przeżyciami z ostanich dni. Ekipa Krosno na pewno może powiedzieć: Znowu otrzymaliśmy więcej niż daliśmy. Chwała Panu za ten błogosławiony czas!
AMDG